Shine.
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2012
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: my się znamy? Płeć: dziewczyna
|
Wysłany: Sob 18:33, 13 Lip 2013 Temat postu: Sklep na Blossom Street - Debbie Macomber |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Tytuł: Sklep na Blossom Street
Autor: Debbie Macomber
Wydawnictwo: Harlequin/Mira
Ilość stron: 398
Ocena: 6/6
Lubimy obyczajówki, prawda? łatwe, lekkie i przyjemne czytadła, niewymagające od nas zbyt dużego wysiłku. Ale czy książka obyczajowa może być łatwa, lekka i przyjemna i jednocześnie poruszająca ważne tematy? Czy takie połączenie istnieje, a jeśli istnieje, to czy dobrze wypadnie? Odpowiedzią jest ta książka. Sklep na Blossom Street to doskonałe połączenie wyżej wymienionych elementów. Pod przykrywką jasnej, uroczej okładki kryją się ludzkie dramaty, tragedie i kłopoty. Oczywiście nie brak też pozytywnych sytuacji, dzięki którym książka jest kontrastowa i nie jest do przesady przygnębiająca.
Poznajemy historię czterech kobiet.
Lydia - zaczyna od nowa, po tym, jak dwa razy zachorowała na raka. Na Blossom Street otwiera Świat Włóczek, sklep, który ma odmienić jej życie.
Jacquline Donovan - kobieta, która nie znosi swojej szefowej. Jak ona śmiała zajść w ciąże z jej synem?! Czy uda jej się przełamać i polubić Tammie Lee? Dla syna i wnuczki.
Carol Girard - stara się o dziecko, jednak po dwóch nieudanych próbach in vitro wątpi już w sukces trzeciej. Czy powiedzonko do trzech razy sztuka sprawdzi się w tym przypadku?
Alix Townsend - buntowniczka z wyboru czy od urodzenia? Po tym, jak była zaniedbywana przez rodziców, teraz trudno jej zbudować normalną relację z drugim człowiekiem. Czy koleżanki z lekcji robienia na drutach pomogą jej się z tym uporać?
Cztery obce sobie kobiety. Cztery zupełnie odrębne i niepowiązane ze sobą historię. Czy uczestniczki - i prowadząca - lekcji robót na drutach odnajdą wspólny język i się dogadają?
Zakochałam się w tej książce i postanowiłam ją przeczytać, jak tylko ujrzałam tę cudną okładkę w księgarni. Nie kupiłam jej tylko dlatego, że nie miałam wtedy wystarczająco dużo gotówki. Potem jakoś się to odwlekało, a to zapomniałam, a to znów brak funduszy. Ale co się odwlecze, to ie uciecze! Wypatrzyłam Sklep na Blossom Street na bibliotecznej półce i od razu wypożyczyłam. Po prostu wiedziałam, że ta książka nie może mnie zawieść!
Zacznijmy od bohaterek, które są niesamowicie pozytywne, mimo tego, co je spotkało. Są kobietami, które warto naśladować i myśleć równie pozytywnie, jak one. Mają za sobą wiele trudnych sytuacji, porażek, wpadek, ale mimo to radzą sobie z nimi. Raz lepiej, raz gorzej, ale sobie radzą. Pozazdrościć.
Mimo tak idyllicznego przedstawienia bohaterek, książki traktuje o poważnych sprawach. Między innymi o chorobie, jaką jest rak i wszystkim, co z tym związane. Jest również mowa o niechcianej ciąży, o trudnych relacjach rodzinnych i wzajemnych żalach i wreszcie o chęci posiadania dzieci. O chęci ich posiadania, ale niemocy spełnienia tego marzenia. Bo jak to jest być w takiej sytuacji? Każdy z nas zna to uczucie, kiedy chce coś mieć, ale nie może tego zdobyć. Połączmy tą z siłą instynktu macierzyńskiego, a wyjdzie bagaż, który prowadzi do depresji, rozwodu czy innej tragedii.
Pomimo poruszania trudnych tematów, książka jest utrzymana w sympatycznym i przytulnym klimacie. A co oznacza przytulna książka, jaka jest? Sięgnie po Sklep na Blossom Street, a znajdziecie definicję.
Nie jest to powieść sensacyjna, więc na pędzącą fabułę nie mamy co liczyć. Jest to obyczajowa powieść dla Pań - oczywiście Panom nie wzbraniam sięgać, ale... - przy której mogą się one zrelaksować i odprężyć, a jednocześnie zastanowić nad życiowymi priorytetami.
Całość podzielona jest na rozdziały prowadzone kolejne przez cztery główne bohaterki. Ciekawe jest to, że tylko rozdziały poświęcone Lydii prowadzone są w narracji pierwszoosobowej, przez Lydię właśnie, a wszystkie inne rozdziały prowadzone są w narracji trzecioosobowej. Uważam, iż ten zabieg zasługuje na uwagę, gdyż potrzebuje on dużego skupienia, by nie popełnić błędu.
W końcówce mojej recenzji pragnę jeszcze raz - jeśli do tej pory nie poczułyście się zachęcone - sięgnąć po tę cudowną książkę. Gwarantuję Wam mile spędzony czas, a spotkanie z tą lekturą na pewno będziecie mile wspominały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|