Awu.
Dołączył: 20 Kwi 2013
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: dziewczyna
|
Wysłany: Nie 0:00, 21 Kwi 2013 Temat postu: Forrest Gump - Winston Groom |
|
|
skrócona recenzja z mojego bloga.
Głównym bohaterem i narratorem książki jest Forrest Gump. Forrest jest Idiotą. Urodził się w Ameryce, jego wychowaniem zajmowała się matka – właścicielka domu-pensjonatu. Nie jest głupi, choć całe otoczenie tak właśnie go postrzega. To on jest twórcą tanecznych, seksownych ruchów samego Elvisa Presleya. Nienawidził szkoły, jedynym przedmiotem, który lubił była przerwa śniadaniowa. Studiował na Uniwersytecie Alabama, gdzie był ogromną gwiazdą tamtejszej drużyny futbolowej. Nie miał co prawda zielonego pojęcia o co chodzi w tym sporcie, ale kazali mu biegać – to biegał. Walczył w Wietnamie i został bohaterem wojennym. Poznał nawet prezydenta Kennedy’ego. Co jeszcze? Ach, no tak. Odniósł sukces jako zapaśnik i tenisista stołowy. I jest miliarderem zakochanym w niejakiej Jenny. Jedno wam powiem: Życie idioty to nie bułka z masłem.
Niech jedno będzie wiadome od początku – nie jestem fanką powieści komicznych, pisanych „po to, żeby się pośmiać”. Jest oczywiście parę takich, które szczerze lubię i faktycznie błąka mi się uśmiech na ustach w czasie czytanie, ale jednak preferuję inną prozę. Książka Grooma – po przeczytaniu w Internecie pierwszego lepszego jej opisu – właśnie taką mi się wydawała. Chciałam ją jednak przeczytać, ponieważ już od wielu lata mówi się o niej nie tylko „bestseller”, ale również „klasyka literatury współczesnej”. Ja jednak niczego za wybitne nie uznam, póki sama tego nie poznam.
Po przeczytaniu kilku pierwszych stron wszystko wskazywało na to, że moje odczucia dotyczące komiczności się sprawdziły. Jeden głupek i seria przygód – zdawałoby się, że coś oklepanego i przeżutego na każdą możliwą stronę. Był nawet moment, że chciałam przerwać lekturę i zabrać się za coś innego, ale jednak brnęłam dalej. I bynajmniej nie żałuję tego. Forrest Gump w żadnym calu nie jestem ‚śmieszą’ książką mającą na celu poprawienie czytelnikowi humoru. Ja określiłabym ją raczej mianem psychologicznej powieści, która ma za zadanie pobudzić ludzki mózg do spojrzenia na swoje życie z innej perspektywy.
Forrest bowiem – mimo widocznej ułomności swojego umysłu – nie waha się przed sięganiem po najjaśniejsze z gwiazd na niebie. Dąży całym sobą do spełnienia nie tylko swoich marzeń, ale i marzeń innych ludzi. Gotowy jest wiele poświęcić dla swoich bliskich i nie zastanawia się przy tym, czy on kiedykolwiek będzie miał z tego jakieś korzyści. Gdy dostaje w twarz, to – zamiast oddać – myśli nad tym, co takiego zrobił, czy powiedział źle. Można to wszystko uznać oczywiście za słabość charakteru, ale czy takiej uwagi nie wygłosi właśnie osoba, która próbuje usilnie grać macho czy inną crazy bitch? Dla mnie Forrest reprezentuje wszystkie te wartości, które człowiek powinien w sobie mieć, ale odtrąca je od siebie dlatego, że z biegiem lat przestały być one modne, czy wręcz pożądane.
Zaletą tej powieści jest również mały przegląd najnowszej historii Ameryki. Jest wojna w Wietnamie, zamach na Johna F. Kennedy’ego, Afera Watergate i wiele innych wydarzeń, które Forrest wspomina ot tak, jako coś, co się tam wydarzyło, ale co z tego!?
Czy polecam? Jak najbardziej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|