Pozwolić i mieć obawy czy zabronić i mieć wyrzuty ?

ekunia

Cześć dziewczyny ! Piszę do was bo mam pytanie na które samej ciężko mi opowiedzieć i wasze rady pewnie pozwoliłyby mi podjąć decyzję A więc zacznę od początku jestem z chłopakiem od ponad roku i w tym roku pojawił się problem z wakacjami. On chciałby wyjechać na tydzień nad jezioro ze mną i wraz z znajomymi, niestety mnie na to nie stać. Fundusze nie pozwalają, rodzice nie dadzą, a zarobić nie mogę. Z głupoty zażartowałam że jedź sobie sam z kolegami, najpierw bronił się od tego, że on beze mnie nie pojechałby lecz nagle zmienił front i stwierdził że to nie głupi pomysł jednak pyta mnie o zdanie. Z jednej strony mam wyrzuty że mnie nie stać i chce mu pozwolić jechać, ale z drugiej mam straszne obawy że może tam coś się wydarzyć. Przez ponad rok nie dał mi powodu do niepokoju ( chodzi o zdradę ) jednak przyłapałam go na dwóch drobnych kłamstwach. W zeszłym roku wyjechał na tydzień na wakacje to myślałam że umrę. Nie potrafiłam funklcjonować. On mówi że bez niczego zgodziłby się żebym pojechała na wakacje z koleżankami, jednak jak to my kobietki ufamy naszym facetom ale mamy obawy Więc zatem nasuwa się pytanie, pozwolić i mieć obawy czy zabronić i mieć wyrzuty ? Co zrobiłybyście na moim miejscu ?

Przeniosłam do subforum.
Lux.

Lux.

Na Twoim miejscu pozwoliłabym mu pojechać. W związku bardzo ważne jest zaufanie, więc naprawdę powinnaś wiedzieć, że nie wydarzy się na takim wyjeździe nic niepożądanego. Ja w zeszłym roku puściłam mojego chłopaka na wakacje z kolegami (byliśmy wtedy ze sobą pół roku) i po prostu wiem, że było tak jak mi opowiadał. Chodzili na imprezy, były tam dziewczyny, to oczywiste, ale był mi jak najbardziej wierny, a stwierdzając to opieram się jedynie na jego opowieściach. To zależy też od tego jaki jest Twój chłopak - ja wiem, że mój nie byłby w stanie zrobić jakiejś głupoty, która by nam zaszkodziła i to może brzmieć banalnie czy naiwnie, ale ja naprawdę ani razu nie pomyślałam o tym, że było jednak inaczej czy że pod moją nieobecność znalazł sobie kogoś innego do rozrywki. Z tego co piszesz Twój chłopak również wydaje się uczciwy. Chyba bez sensu jest się ograniczać przez obawy, które najprawdopodobniej są bezpodstawne, a zabranianie już kompletnie pokaże, że mu nie ufasz. Możecie też pogadać o Twoich przemyśleniach, może szczera rozmowa pomoże Ci w podjęciu dobrej decyzji. W czasie jego nieobecności na pewno znajdziesz sobie jakieś zajęcie, spędzisz więcej czasu z koleżankami i będziesz mogła się cieszyć kiedy wróci do domu, powodzenia

Naćpana_Markerem

Powiedziałabym : Wybacz kochanie, nie mam kasy, jedź sam. Jeśli jest się w związku, to trzeba sobie troszkę ufać Wink

Gość

Facet to nie pies, jak możesz mu nie pozwolić? Wręcz przeciwnie powinnaś go według mnie zachęcić do tego, zaufanie się liczy. A może dasz radę jakoś skołować tę kasę jeszcze?

Kabum

Bez zaufania nie ma związku. Ja osobiście bym pozwoliła bez żadnego ale. Zwłaszcza że u mnie w związku jest odwrotnie- ja mojemu lubemu nic nie zabraniam,twierdzę że ma mózg i umie go używać Wink

Natomiast on mnie z początku bardzo przystopowywał(zwłaszcza jeżeli chodziło o niektóre nie fajne znajomości),ale wyszło to na dobre i praktycznie w ogóle się nie kłócimy. My sobie ufamy, ja wiem,że kiedy jeździ na obozy czy gdzieś nie zrobi żadnego skoku w bok, mnie też mimo cholernej zazdrości o kumpli puszczał do nich na imprezy, ba nawet na noc- bo wiedział że jest bezpieczny

Aly.

Podstawą prawdziwego i dobrego związku jest zaufanie - inaczej nie ma on większego sensu. Myślę więc, że powinnaś go puścić.

	Forum www.worldforteens.fora.pl Strona Główna -> Poradź się !	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1